Wiosna zawitala juz na dobre, wiecej jezdze rowerem i przed chwila worcilem z jednej wyprawy. Dzisiejszy dzien byl a w zasadzie jest deszczowy w tej sekundzie leje, takze i jazda w deszczu byla, dokladnie 33km i 630m.
Co moge napisac o samym rowerze. Coz od zalozenia licznika przejechalem juz 783km. Co zajelo dokladnie 45h i 16 min. Przed zalozeniem bedzie okolo 70km. Jak na razie wszystko dziala. Mimo to ze rower mial juz dwa wypadki. Aczkolwiek amortyzator ma juz odczuwalne luzy, ale coz XCM nalezy raczej do tej niskiej polki, wiec w zasadzie nie ma co sie dziwic. Ostatnie dwie trasy czyli dzisiejsza i wczorajsza sa takie same gdyz chcialem porownac czasy. Wczoraj takowa trase przejechalem w 1h 29 min i 20 s. Gdzie srednia predkosc wyszla 22.587km/h calkiem niezla wliczajac w to las i korki w miescie. Dzis podczas deszczu wyszlo troche gorzej bo w 1h 34m i 12 s co daje 21.42km/h predkosci sredniej. Ale, ze tak okresle tor bardzo mokry padalo non stop woda sie lala.. kazda szczelina i element w rowerze mokry. Ogolnie calkiem przyjemnie sie jezdzi, aczkolwiek lekko nie jest, gdyz nie mam kondycji, po prostu popadam w jednej skrajnosci w druga, albo siedze w domu przed komputerem gdzie ruszam sie na klatke zapalic papierosa, albo rower gdzie ciezki wysilek fizyczny, i jestem przez to niesamowicie zmeczony po rowerze i chce mi sie spac. tym bardziej ze ja nie daje sobie luzow tylko robie co w mojej mocy aby czasy byly najlepsze, po prostu teksnota za dawnymi czasami gdzie sie z palcem w tylku robilo 84km i jeszcze mozna bylo gdzies pojechac i czlowiek nie czul sie dobitnie wyczerpany.. ale coz organizm sie starzeje, moja kondycja i ogolnie rower pogroszylo sie gdy pojechalem w grudniu 2007r do Angli gdzies przez 1,5 miesiaca nie jezdzilem na rowerze, od tego zaczal sie spadek, gdyz przed tym na rowerze bylem praktycznie codziennie.
Co poza tym.. Co do sg-1 to jestem juz na 8 sezonie takze dosc szybko i w zasadzie mialem jeszcze opisac glupote zmiany aut przez WORD lublin na auta z silnikami turobodoladowanymi co jest poronionym pomyslem, i nie ma gorszego wyboru niz auto z turbo na elke, po prostu gorzej sie nie da wybrac, ale nie chce mi sie :D Tymczasem koncze... Have a nice day.
niedziela, 15 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz