piątek, 26 marca 2010

Pare refelksji o nowym piecyku..

Tym razem również nie będzie to wpis opisujący wszystko. Zawsze jak mam ochotę to nie mam czasu, a jak mam czas to jakoś weny nie mam, i teraz jest podobnie. Zrobię takie małe podsumowanie. Czyli w tym wpisie znów pominę jak wszystko przebiegało z kupnem komputera i jak to wszystko wyglądało. Z nowego nabytku jestem ŚREDNIO zadowolony. Wymienię minusy nowego sprzętu.
Po pierwsze jest głośniejszy od mojego starego komputera. Problem dokładniej leży w karcie graficznej. Tj Asus Gts 250, którego żałuje, że kupiłem. Karta jest bardzo głośna. I tak się nią speszyłem, że już nigdy nie zdecyduje się na zakup karty graficznej firmy Asus. Była to moja pierwsza i ostatnia karta tego producenta. Określenie karty, jako niesamowicie głośna będzie tutaj najtrafniejsze, o ile w IDLE jeszcze jak cie mogę to wystarczy byle jaki kuksaniec obciążający GPU i mamy wichurę.
Po drugie i to w zasadzie też tyczy się karty to rzecz która jest dla mnie priorytetem to jest filmy i seriale, a dokładniej jakość wyświetlanego obrazu. Otóż na GeForce ogólnie jakość obrazu jest o dziwo gorsza niż na Radeonie.. na forum wytworzyła się całkiem ciekawa dyskusja na ten temat i cóż, faktycznie wychodzi, że Radeony są lepsze jeżeli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu. Zresztą jak samo logo NV mówi... "Nvidia, meant to be played" Karty NV są kartami do gier, a Radeony w zasadzie kartami do filmów i też można to wywnioskować chociażby po nazwach nowszych radeonów z początkiem HD i opisy producentów, że pełne wsparcie właśnie do filmów. Wracając do forum do tej ciekawej dyskusji część osób twierdziła, że jest to mitem, część nie.. Wiadomo jak to w grupie ludzi. Jedni będą powtarzać za innymi inni staną po innej stronie barykady a jeszcze inni zaczną tworzyć własne teorie. Faktem niezaprzeczalnym jest, że parę osób potwierdziło iż na Radeonach jakość obrazu jest lepsza. Co zresztą widzę ja sam. Na Radeonach kolory są żywsze, głębsze, ogólnie wszystko to lepiej wygląda, na NV przeciwnie, kolory są, w porównaniu do ATI jakieś wyblakłe i ogólnie gorsze. Głównie chodzi mi właśnie o pliki video, a dokładniej mkv. Mam manie na punkcie jakości i widzę wszystko nawet najdrobniejsze różnice. Jakież było moje zdenerwowanie gdy po pobraniu odcinka Losta stwierdziłem po chwili... "przecież to się nie da jeść!!" cytując Franza Maurera z Psów. Chodziło o to, że nie da się oglądać, jest tak mierna jakość. Na nic zdały się wielogodzinne próby ustawień w kompuetrze..
Mój błąd polegał na tym, że za bardzo było zaślepiony budowaniem zestawu pod grę GTA IV.. i trzeba przyznać, że mi się to udało. GTA IV chodzi na full i "dziękuje, dobranoc". (wbudowany benchmark wyliczył ponad 40 FPS, to tak nawiasem mówiąc jeżeli kogoś interesują liczby, dodam, że ludzkie oko nie widzi więcej niż 25.) Nie wziąłem natomiast pod uwagę tego, że karta NV może oferować gorszą jakość wyświetlanego obrazu. Teraz pewnie zrodzi się pytanie.. dlaczego nie kupiłem Radeona. Postaram się na nie pokrótce odpowiedzieć. Po pierwsze karty ATI nie są kartami stworzonymi do gier, a jak pisałem wyżej chodziło mi o GTA IV. Po drugie, najważniejsze, w danym przedziale cenowym ten GTS nie ma odpowiednika u konkurencji. Alternatywą były produkt ATI, lecz o prawie 100zł droższy stąd został przeze mnie wykluczony z kupna. I nawet płacąc 100zł więcej zyskalibyśmy to samo, albo i trochę słabiej jeżeli mówimy o grach. Bonusem był by 40nm proces technologi dzięki czemu mamy niski pobór energi, przez co niższe temperatury przez co cichutkie chłodzenie. Ogólnie jest to świeży i wspólczesny produkt. Mowa o ATI z seri HD5xxx. Natomiast GTS 250, jest to odgrzewany kotlet. Teraz różnica między oba kartami zmalała i mając obecną wiedzę kupił bym radeona. Który został zdyskfalifikowany w zasadzie tylko przez cenę, która była mocno nie opłacalna. Lecz jak to mówią musztarda po obiedzie, nie cofnę czasu.
Reasumując te dwie rzeczy sprawiają, że nie jestem w 100% zadowolony z nowego komputera. Żeby to bardziej skupić, to karta graficzna, za którą i tak przepłaciłem. Sprzedać nie sprzedam, chyba, że z ogromną stratą.. powiedzmy 100zł w plecy. Więc odpada. Cóż trzeba będzie z tym żyć, takie życie bywa.
Dodam też, trochę modzę typu napięcia takty ogólnie BIOS, i miałem tutaj zawrzeć również to, ale długo się schodzi i rodzice już wstali krzątają się, narzekają.. Ja mam 3 dni wolnego więc wykorzystuje do oporu ;) Miałem też pisać ogólnie, nie o samym PC, typu np, że muszę jakoś rozplanować kasę co na co i kiedy, bo np miałem chęć zakupić z tą wypłatą dwie nowe opony do auta, ale wychodzi na to, że nie ma takiej opcji. Nie można mieć wszystkiego odrazu.. i tym stwierdzeniem kończę ten wpis, bo i ojciec tutaj zaczał mocno narzekać i mieć do mnie pretensję i mnie denerwuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz