Mamy kwiecień, czas na jakąś aktualizacje. Na wstępie napiszę, że z dniem 23 marca 2011, zostałem pozbawiony czegoś co mi się podobało i dawało mi frajdę, i nie mam obecnie perspektyw na zdobycie tego, mimo, że pociągałem za na prawdę wiele sznurków, nie sądziłem nawet, że tyle ich znajdę, ale nic pozostaje tylko czekać.. w dodatku zostałem oszukany, i poniosłem stratę finansową, ale cóż takie życie. Tak poza tym pogoda się trochę poprawiła, w ostatnich dwóch dniach zrobiłem 84km rowerem, niestety jest okropny wiatr, dzisiaj jeszcze większy i do końca tygodnia, nie zapowiada się na poprawę, a nawet wzrośnie dwu krotnie, w dodatku ma padać deszcz. Także też reszta tygodnia nie zapowiada się zbyt kolorowo, powiedział bym że czarno biało. W tej chwili zastanawiam się nad wyprawą na stacje benzynową po piwo, bo tak na trzeźwo to ja nie mogę siedzieć, bo cytując Franza Maurera z Psów "... kiedy świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia". Co poza tym, miałem się spotkać z M, ale nie wyszło i nie zapowiada się aby wyszło, cholera specjalnie oszczędzałem, nawet mniej słodziłem herbatę co by na benzynę było, bo benzyna jak złoto po 5.05zł za litr, nie wspominając o cenie cukru. Cóż teraz mają ponoć otwierać granicę do Niemiec, i myślę czy może tam nie szukać szczęścia, problem w tym, że niemieckiego nie umiem, ale za to z angielskim nie jest źle. O czym mi się marzy to znaleźć fajną robótkę w Holandii, mieć fajny mały domek wynajęty w którym mam podwórko i miejsce na samochód dużo zieleni i fajnie, co do pracy nie wiem ale jako kierowca by mi pasowało. Na internecie też zbytnio się nie dzieję, a szkoda, z serialami też bardzo kiepsko, na filmy również pomysłu nie mam. Przestawiłem się też w tryb dzienny, chodzę spać około 20 wstaje 6-8 rano. Co więcej powiem, tyle chyba. Ot taka bez tematowa notka na zabicie czasu ;)
środa, 6 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tez bym sobie do Holandii wyjechal do roboty. Ajjj... Moze kiedys... Poza tym, po niedzieli jakos tak w okolicach piatku musimy sie ustawic na chlansko bo to nie po chrzescijansku...
OdpowiedzUsuń