Mam urlop, ale pogoda jest beznadziejna, jest zimno i nie przyjemnie. Nawet już 4 dzień nie piłem piwa, stoją co prawda 3 w lodówce, przygotowane do natychmiastowej konsumpcji, ale jakoś mi się nie chce pić. Kiedy ta pogoda się poprawi dzisiaj jest zimno, 12 stopni C, zimny wiatr i mokro. Nawet na rower nie pójdzie bo nieprzyjemnie i nie wiadomo jak się ubrać. Rozrywka multimedialna też na zerowym poziomie, żadnych nowych produkcji filmowych, żaden serial nie jest obecnie emitowany, dosłownie nie ma co oglądać. Co prawda jest jeden film, którym jestem zainteresowany, ale tylko w kinie można go zobaczyć. Nie wiem może do kina się wybrać..jeszcze mi trochę złoty zostało, a za 4 dni wypłata, także tutaj myślę nie powinno być problemu. Ale wertując teraz stronę kinową, najbliższy seans jest o 19.15 w dodatku wszystkie akceptowalne miejsca zajęte, no tak dzisiaj wkońcu niedziela. Ponadto bilety strasznie podrożały, ostatnio byłem na Awatarze to za bilet normalny na wersję 3D płaciłem 19zł. Zwykłe wersję filmów były po 17zł, a teraz za bilet na dziś na zwykła wersją musiałbym zapłacić aż 21zł. Mogę się dzisiaj wybrać na seans ale dopiero na godzinę 22.15, bo na tą godzinę miejsce się znajdzie, mi godzina w sumie nie przeszkadza. Ale myślę, że lepiej wybrać się jutro do kina, bo bilet tańszy na tygodniu o 2zł, a 2zł to zawsze coś. Poza tym filmem, można pójść na bilard jeszcze, można pojeździć gokartem na torze na parkingu w Gali, ale 20zł za 10 min uważam za zdzierstwo i tyle, na próżno szukać jakiś innych rozrywek w moim mieście, bo łażenie jak zombie po galeriach handlowych, współczesnych świątyń konsumpcji i imperializmu, jest nie dla mnie, chyba że chce np coś kupić, to wtedy podjedzie się tu i ówdzie, ale i tak najczęściej kupuje coś do samochodu, albo coś z rzeczy elektronicznych, a CH są to głównie jakieś nikomu nie potrzebne szmaty za astronomiczne kwoty, albo obuwie, ja rozumiem obuwie rzecz ważna i przydatna, no ale żeby płacić za jakiś chiński but ponad 200zł to jest dla mnie rzecz niepojęta. Nigdy nie kupiłem i nie kupię obuwia w takiej kwocie, zazwyczaj buty kupuję na targu za kwotę oscylująca w granicach 60zł. Nowe kupuje jak stare się zniszczą. Pomijam tutaj buty specjalistyczne jakie sobie planuje kupić, lekkie niezniszczalne takie do łażenia po górach wodoodporne to wtedy maksymalnie 200zł mógłbym za takie cudo wyłożyć. Na zegarku godzina 17.17, czyli dzień zbliża się ku końcowi bo o 19.30 mamy już ciemno. Wrcając do rozrywek to bilard dzisiaj odpada, bo do tego trzeba mieć oponenta, a mój jednyny sensowny przeciwnik z którym można grać na jakimś poziomie śpi teraz, albo nie wiem co robi. W każdym bądź razie jest niedostępny. Poza tym niedziela, to nawet jakby był to więcej się płaci i setki ludzi i nie ma wolnego stołu, ogólnie chaos i niesprzyjająca atmosfera, a żeby zagrać w snookera to już w ogóle, do dyspozycji tylko 3 stoły, a chętnych bez liku, poza tym już trochę wyszedłem z wprawy, więc trzeba się podszkolić na zwykłym poolu.
Tak poza tym jeżeli chodzi o zajęcia domowe, to mogę bez sensu klikać w strony i surfować po internecie, ale mało się dzieje, mogę grać w Mafię II, ale jakoś w ogóle do gier to mnie nie ciągnie. Mafie odpaliłem dwa razy, a już mam połowę gry. Zajęło mi to ze 4h, musiałbym zerknąć w statystyki. Jedną grą w którą się zatapiam to gry z seri GTA, ale IV odsłona na nowym silniku RAGE, jest niestety do bani. Silnik cud malina orzeszki, ale wszystko poza tym leży, fabuły żadnej, żadnego urozmaicenia, gra jest w ogóle nie dokończona na moje oko, z niecierpliwością czekam na GTA V. Może osadzą akcję w latach 80, eh powtórka z Vice, to by było coś. Moja ulubiona gra to właśnie GTA Vice City. Poza grą w Mafię II, mogę rozebrać komputer i spróbować zrobić większy porządek w kablach, ale jest to źle zaprojektowane i nie da się zrobić żeby to było sensownie. I w domu tak poza tym to nic innego nie można robić. Mogę w sumie wystawić licznik na allegro, ale to wlicza się w zajęcie użytkowanie komputera. Nie wiem co zrobić z dzisiejszym dniem między godzinami od teraz czyli 17.30 do godziny 22, bo po 22 to będzie siedzenie przy kompie do pewnie znów 4.30 :E.. Kończę ten wywód bo mi się spieszy do WC.
Cześć.
niedziela, 5 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz