czwartek, 24 czerwca 2010

Obozy Pracy, chorzy ludzie, mikroszczeliny i zło

Zauważyliście coś takiego, kiedy jesteście weseli, uśmiechnięci, ogólnie macie dobry humor, ludzie pytają się, co się stało, czy coś brałeś, a może jesteś pijany i czy wszystko w porządku, a kiedy chodzisz przybity smutny i ogólnie wyglądasz jak śmierć na chorągwi nikt nic nie mówi. Toć to jakiś paradoks. Dzisiaj mam również pierwszy dzień wolnego od 6 dni.. z czego pierwsze 4 pracowałem po 10h, potem 8h i wczoraj 8h, dochodzi do tego użeranie się z chorą psychicznie kierowniczką i ogólnie całą sytuacją w firmie w jakiej pracuje. Zaczynam rozglądać się za inną pracą, znajdę rezygnuje z przyjemnością i opublicznie jak wygląda praca tam gdzie pracuje, obecnie tego nie zrobię bo zostałbym zwolniony itp, poza tym umowa zabrania zdradzania tajemnic firmy. Ogólnie mam dzisiaj wolne i jak zwykle, jestem skazany na siebie. Nie wiem co będę dzisiaj robił, pewnie w takim układzie pójdę na rower, chodź jest to już monotonne, ale dawno już na rowerze nie byłem. A propo roweru wyhaczyłem okazję na alledrogo rama Unibike Evo 08 rocznik.. od 1zł.. no to bym ją kupił wygrałbym aukcję za 102,50 pln, lecz dałem prośbę o wycofanie z uwagi na nagłe wydatki. Poza tym 17 cali to jednak trochę dla mnie za mała, dla mnie w sam raz jest 18 calowa rama, ale to rzadkość, mój obecny rower ma ramę 19.5 cala.
Podliczyłem sobie również wszystko ile bym musiał wydać itp.. Poza ramą musiałbym kupić mostek, suport, ośkę tylna pod tarczę, zapłacić za wymianę ośki, hamulec tarczowy avid bb5, kasetę, amortyzator przód i mieć nadzieję że kaseta z łańcuchem i starą korbą która kwalifikuje się do wymiany by się przejęło.. plus wiadomo malowanie ramy itp.. ale jakoś nie miałem zbytnio wizji na ten temat. I widze dwa wyjścia.. albo znów wpychać kasę w mój stary rower. Albo zbierać i kupić nówkę, myślę nad Unibike Evo 2010, ale trzeba doliczyć koszta hamulca tarczowego, bo tylko o to mi się rozchodzi tak bym roweru nie zmieniał. I co się okazuje również piastę tylną bo ta montowana w ów modelu nie jest przystosowana pod tarcze. Albo właśnie udoskonalić mój rower, czyli założyć z przodu tarczę.. wiązałoby się to z montażem nowego amortyzatora żeby było dobrze, bo ten powinien być dawno w koszu. Ale można na hardkorze zamontować do tego, jak się złamie to się by kupiło nowy i chyba tak zrobię będzie najtaniej.. ale.. o właśnie i tutaj musiałbym zmieniać piastę.
Poza tym wszystkim nie mam już mojego green goo, już jakiś czas i wczoraj pod wpływem emocji i sentymentu jednak chciałem jeszcze co wykrzesać i się udało.. coś tam było i pod wpływem chęci śpiewu i tańca uruchomiłem moje głośniki komputerowe.. tak te głośniki które ostanio były używane w roku 2005 :E 5 lat stały.. no i harczą nie wiem czemu. Poza tym wcześniej złożyłem pewną wizytę pewnym ludziom i być może będzie dobrze być może nie.. ale zrobię wszystko co w mojej mocy by mieć green goo nad wakacje nad morze... już nie mogę się doczekać romantycznych spacerów wzdłuż lini brzegowej z samym sobą na wczutce.. ah.. albo wyimaginuje sobie jakiegoś przyjeciela/przyjaciółkę, albo po prostu zapoznam się z jakąś samicą.. ale z tego co zauważyłem one nigdy nie poruszają się same.. dosłownie. Poza tym nowo poznana osoba do takich rzeczy kompletnie tutaj nie pasuje i wszystko psuje. No.
Poza tym kupiłem sobie wczoraj dwa piwa i jedno mi wypadło jadąc rowerem i powstała mikroszczelina!! Ale później je się spożyło i jeszcze dało się wypić.. Mikroszczelina, spociło się i zkapało trochę z początku, a później nic nie ciekło. Podziwiałem niesamowitę efekty oddziaływania siły na puszkę to sfalowane i zdeformowane w piękny sposób aluminum które zatrzymało czas, zatrzymało odcisk działającej siły. Ah piękne.. tak samo jak auta po wypadku mogę takie rzeczy podziwiać godzinami. W ogóle w sumie z tego jakby się postarać można stworzyć religie.. ale musiałbym to dokładnie opisać.. ta siła która nas otacza to wszystko które zachowuje się tak, a nie inaczej i tak oddziaływuje. Chciałem dzisiaj iśc coś wypić, bilarda pyknąc ale jak zwykle nikt nie może.. bo kurwa jeden urodziny inny kurwa chuj wie co, a sam zapraszał. więc sram na nich wszystkich... od wielu lat już powtarzam.. UMIESZ LICZYĆ ? LICZ NA SIEBIE. To jest prawda życiowa. Poza tym mam problemy emocjonalne przez moją kierowniczkę.. szybko się denerwuje, stałem się bardziej krytyczny wobec ludzi i oczekuje coraz więcej od świata dla mnie. Zacząłem działać emocjami.. a to nie jest dobrze. Tyle idę na ten rower bo nie będę siedział w domu. Obejrze sobie dzisiaj Pulp Fiction bo pobrałem w 720p.
Ps. Aha i pisząc tego posta jestem trzeźwy pod każdą postacią

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz