sobota, 27 lutego 2010

Moja idealna sobota, czyli najgorszy dzień w roku...

...do tej pory. A więc najpierw obudziłem się.. o 20 min za późno to jest o 05.20, myślę sobie fajnie, zostało mi 40 min aby wstać ubrać się itd dojść do pracy, przebrać się i rozpocząć pracę. Zaczynam się ubierać, tak się złożyło, że mamuśka nie raczyła mnie wczoraj poinformować że wyprała moje pracowe spodnie, a więc 15 min zajęło mi znalazienie innych spodni, znalazłem wkońcu spodnie rowerowe, które nie były na swoim miejscu. Więc była 5.35, a o 6.00 musiałem już rozpocząć pracę. Jakoś się ubrałem, chcę wychodzić.. nie ma zapalniczki!, a nie wyjdę bez zapalniczki, rozpoczęło się szukanie, kurde nie mam na to czasu, całe szczęscie, że na biurku leżała paczka zapałek, nie wiem skąd się tam wzięła ale była. Szybko do kieszeni i wychodzę, zamykam drzwi... zamek się zaciął. Męczyłem się z 5 min i się odblokował.. Wyruszyłem do pracy. O godzinie 6.03 weszłem do pracy i na okienku siedział kto ? Nie kto innych jak ochroniarz którego nie cierpię, a on nie przepada za mną, nie wiem co do mnie ma, ale nie cierpię go tak, że mam ochotę wbić moją pięść w jego cwaniacki ryj. Przez jego zachowanie. Mówię część nic nie odpowiedział, pyta się na którą mam do pracy, mówie na 6.00 a on.. jest 6.03 spóźnienie! Wpisz 06.05. a ja odparłem nawet nie patrząc na niego, że wpisze 06.00 wpisałem i odeszłem nie zwracając na niego uwagi. W pracy ostry zapiernicz i jakoś zaraz po 9.00 wylał się na mnie olej.. myślę sobie.. świetnie co jeszcze. Cały w oleju poszedłem się przebrać i umyć to co się da. Ledwo się z tym uporałem i już przez głośnik Pan i tutaj moje imie i nazwisko proszony pilnie na aleje centralną. Więc szybko szybko, dalej z współpracowniczką ściągamy towar i ledwo zabrałem jedną rzecz to współpracownice spadły ketchupy, cudem unikając mojej głowy rozstrzaskały się na podłodze.... ochlapując mnie. Ale nie było tragicznie... potem przyszła kolej na konserwy.. zdejmuje i moja wspólpracowniczka zahaczyła o moją rękę i wszystko poleciało wpizdu. Potem i ja upuściłem ketchupy na kostkę kogo innego i jeszcze uszkodziłem sobie rękę. Potem mnóstwo roboty na magazynie bo sprzątanie, i jakiś głupi serwisant nie ofoliował palety i przyprawy nie przyprawy takiego denerwujące pierdółki cała paleta się rozsypała na podłogę, pomogła mi koleżanka z innego działu układać, rzuciłem chamowi to na kupę ofoliowałem tą paletę i nie robiąc sobie nic z braku uprawnienien na zelbery wrzucilem mu paletę na samą górę regału. Czego wcześniej nie robiłem, bo wysoko, na tyle aby moja wada wzroku dała o sobie znać z reguły na odległość. Jest to naprawdę wysoko, ale smak zemsty jest lepszy. Później jeszcze jeden incydent.. a dokładnie to czego najbardziej nienawidzę.. czyli pomówienie i wmawianie mi coś czego nie zrobiłem, i bardzo się wkurwiłem ale pominę to i mam to gdzieś. W każdym bądź razie jedna ze współpracowniczek cześć już w ogóle nie usłyszy a o jakim kolwiek szacunku z mojej strony do niej niech zapomni. Jest to niekomfortowe, powiem kierownikowi i jeszcze z nim coś wyjaśnie, że nie chce być z nią na zmianie. Chyba tyle chciałem powiedzieć.. Na pociesznie fakt, że właśnie będę sobie oglądał najnowszy odcinek serialu Caprica.

niedziela, 21 lutego 2010

Zbliża się koniec lutego

Zbliża się koniec lutego, a co za tym idzie, zbliża się kolejna wypłata. I to TA wypłata... TA wypłata którą zamierzam przeznaczyć na zakup sprzętu komputerowego, w końcu po 8 latach najprawdopodobniej będę miał nowy komputer. Oto jaki zestaw planuje zakupić. Co prawda pisałem już o tym, ale teraz już jest to raczej pewnik, chodź nie do końca.
Procesor. Zdecydowałem się zaufać firmie AMD i stawiam na Athlona II x4 620, najtańszy 4 rdzeniowy procesor, który nie ma konkurencji w tym przedziale cenowym. W dodatku jest spora szansa na odblokowanie pamięci cache L3, dodać lekkie OC i mamy zmieniony procesor na taki który jest warty dużo więcej. W obecnych czasach nie ma sensu pchać się w II rdzeniowe procesory.
Płyta Głowna, tutaj jest mały problem z dostępnością, chodzi o płytę Gigabyte ma770t-ud3p. Dobra płyta główna, obsługująca pamięci DDR3 z podstawką AM3, dzięki czemu w przyszłości możemy zainstalować procesor 6 rdzeniowy, których jeszcze nie ma, bez konieczności zmiany płyty głównej, przez co bez dodatkowych kosztów.
Pamięć RAM. Jak na początek decyduje się na tylko 2GB ramu, w zupełności wystarczająca ilość do normalnej pracy, w grach też powinno być dobrze, gdyż jest to stosunkowo nowa pamięć DDR3, która jest szybsza od DDR2. Firma Goodram. W przyszłości pewnie dokupię kolejną kość i będę miał 4GB w dualu potem można jeszcze jedną i mamy 6GB i tak dalej. Mógłbym odrazu kupić 4GB w dualu, lecz na xp i tak tego nie wykorzystam, do 4GB potrzebujemy 64 bitowego systemu operacyjnego. Poza tym koszta. Mój budżet jest ograniczony.
Dysk Twardy. Tutaj wybór padł na Samsunga Hd502hj, bądź hd503hi, oba maja pojemność 500GB, różnica między nimi jest taka, że ten pierwszy ma 7200rpm, a ten drugi 5400rpm, pierwszy jest szybszy, lecz drugi jest cichszy i bardziej oszczędny. Różnica cenowa między nimi to 2zł.
Zasilacz: Albo OCZ 500W stealthxstream, bądź BeQuiet pure power l7 430W. Ten drugi jest cichszy, o tym jaki zasilacz wybiorę zadecyduje sklep w jakim będę kupował. I teraz kilka słów o zapotrzebowaniu. Do tego komputera w zupełności wystarczy i 350W zasilacz, otóż technika idzie na przód i taki komputer będzie pobierał mniej prądu od mojego obecnego. Lecz lepiej mieć zapas z uwagi na ewentualne przyszłościowe modernizację, osobiście wolałbym zasilacz BQ z uwagi na dużą sprawność ponad 80% i ciszę, lecz nie wszędzie jest on dostępny.
Karta Graficzna: Tutaj wciąż nie jestem zdecydowany na konkretny model, z uwagi na dostępność towaru w poszczególnych sklepach. Co wiem na pewno to to, że stawiam na Geforca GTS 250 z 1GB pamięci na pokładzie. Lecz od jakiego producenta on będzie? Tego nie wiem, gdyż po prostu raz jakiś model jest, a raz nie ma. Zachęcająco wygląda propozycja od Twintecha, nienaganne takty i dobre chłodzenie z dwoma wiatrakami. Duży problem z dostępnością. I brak wyjścia CRT można zaliczyć na minus. Kolejnym faworytem jest karta od Zotaca, dobre takty, odpowiednie wyjścia tj, DVI (cyfrowe) D-Sub(analogowe, CRT) i HDMI (cyfrowe) DVI od HDMI jakością obrazu się nie różnią, różnica jest taka, że HDMI można przesyłać również dzwięk i kabel jest bardziej poręczny, mniejszy, zajmuje mniej miejsca. Jak ktoś chce podłączyć się z komputerem pod TV FullHD (ja zamierzam to robić) wyjście HDMI być musi. Poza tymi kartami jak nie będzie wyjścia trzeba będzie wziąść od Gigabyte, gdyż jeden sklep ma tylko taką która spełnia moje wymagania. Lub jakąś inną to zależy jak będzie wyglądał rynek w danym czasie.
Obudowa: Tutaj mam trzech faworytów, zdecydował pójść już bardziej PRO i kupić obudowę spełniająca nowe standardy rynku, to jest zasilacz na dole, i kilka mało znacznych innych różnic. Pierwszym moim typem jest Aerocool rs-9. Wygląd ok, Dobra wentylacja dużo możliwości kombinowania filtry przeciwkurzowe i regulator obrotów wiatraków to duży plus. Minusem jest cena która wynosi od 215-226zł i lekko może przekroczyć mój budżet.
Drugim faworytem jest Thermaltake V3 wygrywa z powyższym poprzez cenę 199zł. Podobnie jak u poprzednika, dobre chłodzenie, w jednej ze ścianek bocznych jest małe okno. Minusem może być dolna część frontu we wzór plastra miodu co nie zabardzo mi odpowiada, lecz u mnie komputer stoi na dole więc i tak nie będzie się to rzucało w oczy. Nie wiem natomiast jak z filtrami przeciwkurzowymi.
Trzecim faworytem jest nowość na rynku. Obudowa która ma stać się hitem poprzez swoją bezkonkurencyjną cenę 149zł i spełnianie obecnych standardów. Chodzi o Apertech Venator. Ciekawa propozycja, od razu dostajemy wiatrak na froncie i mamy możliwość bocznego montażu dysków. Minusem jest brak jakichkolwiek filtrów, Kiepska jakość wykonania przedniego panelu co sądzę po zdjęciach jak i pewnie całości i brzydki dla mnie przedni panel. Plusem tej obudowy jest w zasadzie tylko bezkonkurencyjna cena, lecz nie ma jej jeszcze w sklepach i jedynie gdzie możemy ją kupić to allegro, do czego do obudowy dojdą ceny przesyłki więc różnica między Thermaltake V3 wyniesie około 30zł. IMO thermaltake jest dużo ładniejszy. Nie wiem jeszcze na którą się zdecyduję.
I chyba tak prezentował by się zestaw jaki planuje kupić, jego cena to między 1700-1900zł, ceny cały czas się wahają i ciężko powiedzieć.
Poza komputerem mam obecnie ost dzień wolnego, pierwszy raz odkąd pracuje mam wolny weekend, czyli sobota co mnie bardzo cieszy gdyż sobota jest najcięższym dniem w tygodniu jeżeli chodzi o moją pracę z uwagi na dużo klientów. Jak powiedziałem nie piję również alkoholu, ostatnio spożywałem go 14 lutego w niedzielę i powiedziałem przerwa. Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Postanowiłem nie pić go do przynajmniej marca, czyli 2 tyg. W październiku też robiłem sobie przerwę i nie piłem ponad miesiąc. Zdemotywował mnie też jeden fakt, na zebraniu p. Dyrektor oznajmiła, że jeżeli obroty będą na jakimś tam poziomie to wszyscy w marcu dostaną wypłaty 50% większe. Następnego dnia okazało się, że dostaną go wszyscy nie zależnie od obrotów, ale z dopiskiem, że osoby które pracują od przynajmniej 1 lipca 2009r, czyli pół roku, więc takowej premii nie otrzymam. Kolejną sprawą o której chciałem coś napisać to rower. Ostatnio uskuteczniałem tą formę rekreacji 1 lutego. Czyli 20 dni temu. To bardzo długa przerwa lecz tak wyszło, że po prostu nie miałem czasu. I nie zapowiada się abym w lutym jeszcze na rower wyszedł. Chyba, że teraz, w tej chwili ubrać się i pójść. Lecz chce podładować akumulatorki swoje własne dobrze, gdyż ostatni tydzień był dość męczący i ani razu się nie wyspałem, dopiero dziś! Lecz teraz druga zmiana więc da mi to po prostu większy czas snu niż zmiana pierwsza którą teraz miałem. To tyle, mus było coś napisać bo zaraz koniec lutego a tylko jeden wpis.

czwartek, 4 lutego 2010

Lost season VI i ostatni, rozpoczęty

Zawitał już luty, zima ciągle trwa, co mi nie przeszkadza. Do pracy teraz mam pierwszą zmianę i nie jestem zadowolony, a zwłaszcza mój organizm, że trzeba wstawać o 4.55AM będąc niewyspanym i zmęczonym, co to jest 4-5h snu ? No i nareszcie wystartował VI, ostatni już sezon Losta. Postanowiłem wkleić swoją wypowiedź z forum.. a więc słów kilka o season premiere..

Na początek pragnę wyrazić moje nie zadowolenie na moderatora działu Lost, że połączył dwa odcinki (które były zresztą dostępne również i na początku osobno) w jeden temat :P Przez co nie mogłem się wczoraj wypowiedzieć ani nic poczytać.

Teraz kilka słów o odcinkach. Jest dobrze, jak zwykle wiele ciekawych zagadek i nowych pytań, zamiast odpowiedzi, których w zasadzie i tak trochę dostaliśmy. Taki urok Losta, który zbytnio mi nie przeszkadza. Widać twórcy poszli na pokazanie światów równoległych za co plus. Chodź tutaj do końca pewności nie mam, np Desmond w samolocie i zniknięcia ciała ojca Jacka. Czyżby światy w jakimś stopni nachodziły na siebie ? Pokazywanie życia bohaterów w przypadku co by było gdyby się nie rozbili są nawet ciekawe i interesujące tym bardziej, że pewności nie mamy co się właściwie dzieje. Interesującym pytaniem jest również gdzie jest Dom dymka. Czyżby jednak kosmici ? Nice. Trochę nie pasuje to, że zmarli nagle wiedzą wszystko, przykład Juliet która po śmierci dowiedziała się, że się udało. Tak się zastanawiam co nam twórcy sugerują w sprawie co jest po śmierci. Żeby Juliet dowiedziała się, że się udała musiała by przenieść się do świata równoległego. Lecz znowóż do końca nie wiemy co to właściwie jest, na pewno nie inny czas vide Wyspa pod wodą. Zastanawia mnie też oddanie się poleceniom Richarda nie zabijajcie go, i nawet gdy dymek go znokautował i wziął przez ramie i zaczął sobie iść dalej stali jak i się patrzyli i pozwolili mu odejść, chyba, że pamięć mi szwankuje i to oni są Ci źli. Dalej nie wiemy kim jest Richard.. dymek mówiący coś o tym jak Richard był skuty w łańcuchach, jak mniemam na Black Rock był niewolnikiem i zwykłym człowiekiem, lecz na Wyspie coś go spotkało i zyskał to, że się nie starzeje. Ah wracając do sprawy Juliet "it works" pomyliłem się wyżej, Juliet wiedziała już to przed śmiercią!! Bo chciała to powiedzieć Jamesowy, jak mogła to wiedzieć ? Nie mogła! Chyba, że chciała mu powiedzieć kocham Cie, lecz po śmierci jakimś nie zrozumiałym dla mnie sposobem, dowiedziała się i powiedziała Milesowi żeby to powiedział bo to ważniejsze. Miles nie kłamał, jestem tego pewien. Czy coś jeszcze ? Hmm no chyba przejdę do finałowej sceny.. czyli zmartwychwstający Said. Mamy za mało info aby gdybać czy to np Jacob, w każdym bądź razie wątpię w to bardzo. Inaczej raczej ciało Saida nie powiedziało by "Co się stało ?" a to, że przy transferze świadomości Jacob mógł stracić całą pamięć to na bank nie bo to bez sensu. I w zasadzie tyle... czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością i zabieram się za czytanie wpisów (tak jeszcze tego nie zrobiłem, najpierw chciałem napisać posta)