poniedziałek, 21 czerwca 2010

Moje TOP ulubionych filmow

Postanowiłem doslownie sekunde temu aby napisac moj TOP ulubionych filmow. I odrazu przejde do rzeczy.

Miejsce I..
Trylogia Back to the Future..
zdecydowanie moj ulubiony film, skladajacy sie z trzech czesci. Nikomu nie trzeba go przedstawiac. Towarzy mi od dziecinstwa i ciagle jest moim ulubionym. Oczywiscie zawsze mozna dopowiedziec male ale, i dopowiem, koncowke bym zmienil. Byla zbyt naciagana i jednak oczekiwalem czegos innego. Widzialbym to na kilka sposobow.
a) Happy End.. Wszyscy wracaja w DeLoreanie razem z Clara
b) Ciekawiej i dluzej... Marty przenosi sie do terazniejszosci(przyszlosci) nie nadjezdza pociag i nie niszczy wehikulu. Marty dostaje sie do domu, bierze swoje 4x4 i sciaga DeLoreana z torow.. Wymienia kola i wraca do 1885 po Doc'a i Clare.. Opisalem to w skrocie, nie chce mi sie opisywac dokladnych sekund takiej koncowki.
Przy okazji male niedopatrzenie.. jak wiemy Doc zrobil sobie dzieci z Clara ktore niemowletami nie sa, takze sporo lat musialo minac zanim zbudowal drugi wehikul z pociagu(!) Skad gdzie co i jak.. nie wie nikt. Jak wiemy Doc przedluzyl swoje zycie o okolo 40 lat co wiemy z II czesci filmu. Ale Clara wyglada tak samo.. powinna byc juz duzo starsza gdy widzimy ja w lokomotywie. Jeszcze pol bidy z ta lokomotywa, ale to ze lata to juz przegiecie total.. w XiX wieku zbudowac latajacy pociag ktory przenosi sie w czasie.. bez komentarza.. Chodz na sile mozna by to wytlumaczyc zaadoptowaniem mechanizmu Z DeLoerana w 85 ktorego Doc ukryl w kopalni, ale z kolei sam w liscie pisal, ze nie da sie tego naprawic z czesci zamiennych obecnych w tym czasie.. pozatym apropo czesci III mogli uzyc wahy, benzyny wlasnie z tego Deloerana, i zatankowac tego ktorym Marty przybyl po Doca. Owszem benzyne raczej powinno sie zlac na taki dlugi postoj jakim jest 70 lat.. ale Doc raczej nie wylal tego w trawe zwazajac na to ze jest naukowcem i jest w posiadaniu substancji ktorej nie bedzie przez ponad 50 lat. Tyle

Miejsce II. Kwadrologia Aliena
Na drugim miejscu historia skladajaca sie z 4 czesci.. bardzo klimatyczna, fajna i w ogole. Duzo lepsze sa wersje rezyserskie, w zasadzie nie ma sie o czym rozpisywac.

Miejsce III. Terminator I i II
Bardzo lubie tez serial, ale mowimy tutaj o filmach, III czesc to juz nie to samo i nie zasluguje i nie widze tego filmu na podium. Ah i IV czesc, ale tez nie widze miejsca na podium.

Miejsce IV. Kwadrologia Lethal Weapon.
Niesamowity film skladajacy sie z IV czesci, duzo humoru klimatu.. Cudo... Warto zwrocic uwage na fakt ze jest to jedyny film nie SF na liscie moich ulubionych a to juz duzo swiadczy o samym filmie. Ostatnio wlasnie odswiezalem.

Miejsce V: Goscie, goscie i Goscie goscie II
Kolejne dwa moje ulubione filmy, wyrozniajace sie tym ze sa francuskie. Jest to komedia SF, bo fabula opiera sie na podrozy w czasie, gdzie to sredniowieczni rycerze znalezli sie w XX wieku. Oczywiscie mowie tu o oryginalnych francuskich wersjach, bo do tego amerykanskiego remake w ogole sie nie przyznaje.. dno dno i jeszcze raz dno, a te dwie cos wspanialego swietna komedia.
I tyle.


Edit. Zapomniałem o They Live z 88r również na miejsce na tej liście ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz