piątek, 31 grudnia 2010

Błękitna Laguna

Pamietacie ten film ? Mi zapadl w pamiec bo ogladalem go w dziecinstwie i mialem nawet nagrane na kasecie VHS, i juz wtedy mi sie spodobal, mimo ze jeszcze wtedy do szkoly nie chodzilem. Ostatnio przypadkowo wpadlem na ten tytul i postanowilem, ze czas odswiezyc film dziecinstwa, przy okazji dowiedzialem sie ze jest tez druga czesc, ktora prawdopodobnie po napisaniu tego ostatniego wpisu w tym roku obejrze. Oba filmy oczywiscie zdobylem.. szkoda tylko, ze nie bylo wydania BluRay i mozna ogladac tylko dvdrip. Film powstalem 1980r, i opowiada o losach dwojki osob, z poczatku dzieci, chlopca Richarda i dziewczyny Emily, podczas ich podrozy do San Francisco statek ktorym podrozuja ulega zapaleniu, poprzez dym z wybuchu dwie szalupy ratownicze rozdzielaja sie, i na jednej zostaje nasza dwojka bohaterow plus kucharz ze statku, docieraja na wyspe, i tam kucharz uczy ich podstawowych rzeczy, niestety potem umiera i sa zdani tylko na siebie gdzie dorastaja. Film jest rewelacyjny, poza samymi swietnymi zdjeciami i mila dla uszu muzyka, fabula jest poprowadzona dobrze i zgrabnie.. w rewelacyjny sposob pokazuje dorastanie ludzi odcietych od cywilizacji, w wieku dzieciecym, gdzie nie maja pojecia chociazby o anatomi czlowieka jak i o swiecie, podczas filmu bohaterowie odkrywaja zycie mowiac krotko i sami musza dochodzic dlaczego to jest tak a nie inaczej i to jest w tym filmie fajnie. swietnie jest to pokazane i mi sie podoba.. chcialbym byc w takiej sytuacji jak bohaterowie, zero cywilizacji, tylko my we dwoje, gdzie wiedziemy szesliwe i spokojnie zycie.. trzeba tylko uwazac na tubylcow ktorzy odprawiaja modly do jakiegos bustwa skladajac w ofierze jednego ze swoich ;) a chcialbym miec jakas taka dziewczyne wlasnie, gdzie jestesmy tylko dla siebie i nic innego sie miedzy nami nie liczy szczery piekny i naturalny zwiazek.. jak to mowil ktos. "All you need is love" i to prawda. Szkoda tylko, ze ja nie moge nikogo znalezc kto by mnie pokochal. Wg mojej teori im jestesmy starsi tym gorzej, naturalnie zwiazek jest mozliwy ale chodzi o cos innego o to jakby dorastanie razem i zycie razem, odkrywania swiata itd. Poza tym nie bedac z kims, potencjalne charaktery dwoch osob mocno sie zmieniaja, przez co potem moga nie byc kompatybilne, bo kazdy zyje w swoim zyciu, niczyje nie jest takie same i to jest wlasnie szkoda. Tyle o filmie, ciekawi mnie druga czesc, ktorej chyba nigdy nie widzialem.

Maly edit. Brooke Shields.. czyli sliczna dziewczyna prawie ideal, przynajmniej oceniajac po filmie, odworczyni roli Em w Blekitnej.. do tej pory sie dziwie ze w BL, miala 15lat, wygladala conajmniej na 20. Dziwic tez moze fakt, i nie tylko mnie za otrzymanie Zlotej Maline za role wlasnie w tym filmie.

Mamy dzis Dec 31, ostani dzien roku 2010, w tym roku sylwestra spedzam w domowym zaciszu.. swoja droga najwyszy czas bo juz 5 lat nie spedzalem sylwestra w domu. Czekam na mnie anthologia Aliena w Full HD plus pelen wachlarz uzywek do wyboru, jezeli chodzi o sam alkohol, to mam whisky from US and A, polecana przez mojego znajomego jak i 4 lekkie piwa, piast, no i naturalnie o 24 nie zabraknie lampki szamapana plus podziwianie wybuchajacych pieniedzy sasiadow za oknem. jak i niecodziennie jedzenie typu chociazby satatka jarzynowa plus jajka w majonezie, sa tez soki. Moze byc ciekawie jak nie zasne, bo obudzilem sie 1.30.
Chcialbym napisac jakies krotkie podsumowanie roku 2010r, ale ten rok byl wyjatkowy dla calego swiata jak i dla mnie, zly.. bardzo zly rok, nawet moja milosc w tymze roku nie jest w stanie zakryc i pogrzebadz mroku z niego plynacego, bo gowno z tego wyszlo i jeszcze bardziej zrobila ten rok mrocznym smutnym, zlym i nieudanym. Owszem sa i pozytywne aspekty, ale nic. Co bylo minelo, zobaczymy co przyniesie 2011r. Mam przeczucie ze bedzie spokojnieszy niz 2010.
Coz chyba tyle.. pozostaje mi zyczyc Wszystkiego Najlepszego ;) in twenty eleven.. I like sound of that. I taka forma tez jest poprawna w jez. ang.
Benzyna po ~4,80zł

piątek, 24 grudnia 2010

update

Hello Folks.. Really there is nothing big to wirte about, so I don't publish any new posts. Mostly just siting in my house, watching movies, explore content of the internet, drinking beers or whisky, smoking weed and even listen music, and unfortunetly geting on weight. Weather is sucks to riding bike, but I'm going from time to time. New Year for 100% I will spend in my house, watching anthlogy of Alien, just as like planned. In september I was saying i will go somewhere if I get some amazing and cool invite.. didn't happen, so I will proceed with A plan. Honestly nobody invite me anywhere, but I understand that. I just wish to have a brother or sister, in similar age.. it would be cool. Now i just grab a beer and watch the fifth movie with Leslie Nielsen it's all what left me in a present time. Whats done is done. Life sucks.. I wish to know what the future is.. seriously, just the info from let's say december 2011. Just a little bit of info so i could grab somethnig which help me and motivate me to not give up and move on. Also I have my big love beside me, i think...(because I was saying the same shit a month ago, and month earlier) and I don't give a fuck about womens any more.. dude seriously.. I can't imagine how perfect girl should be now, so I can have some feelings about her.. it's immposible.. even winning on lotery have a better chances then that. not after that many fails. Especially not after E, P and M. We just humens, we have feelings, we can crack, suffer.. we are not machines, every single event leaving a mark in our mind for ever, and it create us. Oh well, i just go for that beer..

piątek, 17 grudnia 2010

Nuda Panie

Wszechogarniajaca nuda, a w dodatku choroba, znowu. Tak w skrocie mozna opisac to co sie teraz dzieje w moim zyciu. Moja mama choruje juz okolo miesiaca, przez co rozsiewa w domu zarazki, ogarnizm caly czas jest pod obciazeniem, wiec o zakazenie nie latwo, i chyba wczoraj mnie cos dorwalo gdyz rano obudzilem sie z bolem gardla i uczuciem choroby, lzawiacze oczy, rozgrzanie, zmeczenie i brak checi, tym bardziej ze ostatnio sie rozlegulowalem i moj biologiczny zegar kiedy spac a kiedy nie jest zaburzony, w dodatku pogoda nie zacheca do wycieczek rowerowych, bo jest zimno, nie wiem albo sie starzeje albo dziadzieje. Duzo chetniej widze sie podrozujac autem i wozac tylek na cieplym welurowym skrzypiacym juz fotelu, sluchajac dzwieku silnika oglosu dmuchawy i obserwujac wskazniki na desce rozdzielczej, przy okazji dobrze sie bawiac jadac np nad jeziero, co zrobilem pare dni temu. Niestety wszystkie bramy byly pozamykane a i moj parking do swiarowania rowniez kompletnie zasypany, skonczylo sie ze wyladowalem w lesie, a potem zaparkowalem przy domkach. Jeziero bylo zamarzniete. Dnie spedzam przeskakujac od strony internetowej do strony internetowej, z nadzieja ze cos ciekawe sie wydarzy, ale nie, teraz jest jakis kompletny zastoj. Kanal Dava skasowany, reszta nie dodaje nowych filmikow, jednym slowem nic sie nie dzieje. W dodatku potwierdzily sie moje przewidywania i Stargate Universe otrzymalo co ? Zgadnijcie.. cancela! Tak. Juz nawet sie tym specjalnie nie przejalem, wszystko teraz kasuja i niszcza i nie zostaje nic, doslownie. Niczym jakby Kononowicz doszedl do wladzy "nie bedzie niczego!!" Kwestie cen paliw, gdzie obecnie benzyna kosztuje 5zl za litr przemilcze. To ze mi sie naprawde nudzi moze potwierdzic fakt, ze wlaczylem gre komputera, tak tak ja i granie w gre na komputerze.. Wybor padl ma Mafie II, przeszedlem 3 misje, jestem na capterze 10, gra sie wysypuje co jakis czas do pulpitu i nie chcialo mi sie wlaczac poraz kolejny, ani rowniez naprawiac problemu. Siegnalem po film Training Day (2001) w pelnym 720p, nalalem szklaneczke whisky i zasiadlem wygodnie w fotelu. Brakuje tylko kominka, cygara i dywanu z niedziwiedzia.
Poza tym ostatnio wiecej siegam po alkohol, pewnie z samotnosci, lub tesknoty, po prostu chce sie do Niej przytulic to wszystko. cholerka minelo juz ponad 2 miesiace i chyba mi jednak nie przeszlo... tesknie za jej obecnoscia. Tymczasem ide zjesc zupe bo juz z 4 dni nie jadlem nic innego poza kanapkami, a potem obejrze sobie Shutter Island bo nie widzialem, a podobno dobre.

niedziela, 12 grudnia 2010

Pije se RedBulla

Jako ze znow moj rytm spania ulegl zaburzeniu, gdyz chodzilem spac okolo 1.00 AM, a ze wczoraj pilem piwo i ogolnie bylem zmeczony po rowerze, polozylem sie spac o 20.45 z mysla ze akurat obudze sie kolo 2 i bedzie git, tym bardziej ze jutro final Dextera, 5 sezonu. Niestety nic bardziej mylnego gdyz zasnalem okolo 21 i obudzilem sie o 22.22 i od tamtej pory nie spie i bylem dosc zmeczony. Przypomnialem sobie o RedBullu w lodowce, w ogole nie pojam tego rodzaju napoi, ale w drodze wyjatku, bo wiem jak mnie to pobudza, bo kawy nie pijam, postanowilem puszke obalic i zrobic lekkie OC organizmu. Sprawdza sie, juz jestem troche rozbudzony. Poza tym z racji wszechogarniajace nudy, postawnowilem wznowic Smallville, ktore zaniechalem ogladac. 21 listopada 2009 o 6.40 obejrzalem ostatni odcinek. Lecz zabieram sie za to juz 5h i wciaz nie odpalilem odcinka, nie moge sie przemoc. z gory 6 odcinkow pominalem opierajac sie na komentarzach na forum, dlaczego tak i owak rozpisywac sie bede.
Sprawa numer 2. Poszukujac pewnego filmiku na YT Dava zauwazylem ze miniaturka nie ma zdjecia. Mysle sobie WTF.. wchodze z nadzieja ze usunal tylko filmik i juz wmyslach zakladalem dlaczego. Chodzi o filmik Why I live in my basement, po przeczytaniu informacji od YT, jego kanal zostal.. skasowany!! Do tej pory ciezko mi w to uwierzyc.. haters gona hate i tyle, ponadto mass media otumanily wiekszosc ludzi i sporo osob go nienawidzi bo telewizja szuka sensacji i mowi, ze to zly czlowiek. Ogolnie sporo by na ten temat pisac, uwazam, ze Ci ludzie po prostu mu zazdroszcza i chcieli sie go pozbyc, media zrobily na niego nagonke. Otoz w dzisiejszych czasach ludzie musze znalezc sobie jakas czarownice do upolowania, miec na czym wyladowac zlosc. Szkoda, ze wybor padl na niego, ale coz czlowiek mocno popularny w Kanadzie, ktoremu mozna zazdroscic, rozgrzebali jego przeszlosc i o. Poza tym te sprawy ciagnely sie juz sporo lat. Najgorsze jest to ze prawie 1500 filmikow, ciekawych, rozrywkowych, z ktorych mozna sie wiele nauczyc, historia, to wszystko przepadlo. Dlaczego jeszcze dokladnie nikt nie wie, nawet jego najblizsi. David byl.. byl co ja pisze.. jest czlowiekiem samotnym i dosc sporo ze swojego zycia przekazywal swiatu. Praktycznie ja wiedzialem o Nim prawie wszystko, co robi w wolnych chwilach dlaczego ile zarabia czym sie zajmuje czym sie zajmowal wczesniej, gdzie mieszka, jak wyglada jego dom itd itd.. rowniez o jego przeszlosci. Dawanie takich filmikow musialo sprawiac mu radosc, to jest cos w stylu tak jak ja robie tego bloga, poniewaz jestem samotny i chce komus cos mowic. Nie potrafie zrobic bloga jak inni ze pisza bardzo ogolnie i rzadko. Cale szczescie ze ma znajomych ktorzy rowniez posiadaja swoje kanaly i mozna byc up to date. Chyba nie doczekam sie na cold starty :( David byl tez troche naiwny i dwa razy sie na tym przejechal. Pierwszy raz sprawa z jakas tam grupa rockowa, ktora miala do niego przyjechac i dac koncert, okazalo sie ze pod grupe podszywal sie jeden z hejterow i nic dobrego z tego nie wyszlo. Druga sprawa to program 16:9 gdzie zrobili go w bambuko, myslal ze robia o nim reportaz neutralny, a podczas emisji bylo, ze szukali sensacji rozgrzebali jego przeszlosc i zmontowali to tak aby postawic go w najgorszym swietle i zrobic wlasnie z niego taka czarownice XXI w ktora trzeba spalic na stosie. Ludzie wcale sie nie zmienili, swiat sie tylko zmienia. Doprowadzilo to do zawieszenia jego kanalu i rezygnacje sponsorow. Pozniej jego kanal zostal przywrocony ale nie pojawialo sie na nim juz tyle filmikow, bo robil to za darmo, wczesniej dostawal za krecenie filmikow kilka tysiecy dolarow miesiecznie i robienie filmikow na YT, bylo jego praca, z tego zyl. Po zrezygnowaniu sponsorow i bez tego spokojnie moze sobie zyc, bo zyje za darmo. Jego miesiecznie utrzymanie, typu jedzenie, rachunki auto itd zamyka sie w $900, a tyle samo dokladnie $900 dostaje za wynajmowanie mieszkania, ponadto dostaje raz na rok $10.000 za wynajmowanie pola, plus biznes z kacimietka na boku, plus to co zaoszczedzil, bo czytalem rowniez ze wcale miesiecznie za filmiki nie bral kilka tysiecy tylko ponad 10K za miesiac. I coz skasowali mu dzisiaj konto i lipa, watpie ze ma backup filmikow, zreszta mowa tu o TB danych, YT na pewno ma, ale watpie ze ich przekona na ponowne otwarcie kanalu, zobaczymy co z tego wyniknie. W kazdym badz razie wielka wielka szkoda..
Sprawa numer 3
V World. Czy kiedys bedzie taka technologia ? Nie chce mi sie jej opisywac co to jest. Chodzi o powiedzmy swiat ktory mozemy sobie sami stworzyc w wirtualnym swiecie, ale 100% realny dla nas. Tak mnie naszly szpaty, bo watpie ze nie tylko ja ale wszyscy maja jakies tam swoje hmm swiaty wydarzenia w wyobrazni, chodz nie tyle co swiat, a poszczegolny element od ktorego zaczynamy wizualizacje ze to tak okresle i budujemy wszystko dookola.. Ja mam tysiace takich swiatow w mojej glowie. Mozesz zrobic wszystko.. np Cyloni niszacy Leclerk, albo terminator ktory w pojedynke niszczy leclerk, wczesniej byly to wizje gdzie zabija moich wszystkich wrogow, albo moj wlasny terminator ktory ze mna pracuje i na prawde rozne przerozne bajery. Lubie robic je jak najbardziej rzeczywiste, czyli opieram je na zwyklym realnym swiecie np zmieniam pewno wydarzenie i wszystko idzie inaczej. Bo zalozylem sobie konto na FB, i nie mam zadnego fajnego zdjecia, jest tam tez pole zwiazki i tak sobie mysle jak by bylo jakby mi sie udalo z Magda.. bylbo w zwiazku z.. i juz naszla mnie wizja wizualizacyjna jakie byl miejsce, kiedy robione jak gdzie, jaka byla pogoda jak wszystko wygladalo moment zrobienia zdjecia i same zdjecia jak by wyszly.. czasami tez potrafi taki wytworzony swiat zaczac zyc wlasnym zyciem.. ot cos tam sobie tworze cos sie tam dzieje a potem to zyje samo, mozg przejmuje paleczke a ja jestem tylko obserwatorem kocham te przejscia. Wtedy nasz mozg pracuje na nizszej czestotliwosci i jestesmy bardziej out i doswiadczamy wszystkiego lepiej niz normalnie jak sobie tworzymy, potrafi czuc jakby to bylo naprawde. Co do snow to nie jeden naukowiec by zachodzil w glowe jak mozliwe sa takie kombinacje jak czasami mam, ale nie chce mi juz tego opisywac ale to jest fascynujace i po prostu super i nieprawdopodobne. Poza tym ja albo mam bledna definicje swiadomego snu LD albo potrafie to zrobic w kazdej sekundzie miejscu i warunkach. ludzki mozg jest potezny. Szkoda tylko ze tak latwo go uszkodzic wystarczy brak tlenu na 4 minuty i tracimy pamiec, 5 minut jestemy warzywkiem, bo nazwe to komorki umieraja bez tlenu, a te to komorki sa odpowiedzialne np za nasza pamiec.
Coz Red Bull zadzialal, napilbym sie jeszcze jednego ale nie mam. To tyle trzymajcie sie..

Ps. Kurde chcialbym Wam przedstawic sen ktory mnie przeraza swoja jak to ujac masywnoscia tym ze jest dwu czesciowy tym co tam sie dzialo jak wszystko bylo rozbudowane, to bylo cos niesamowitego. Bo tu nie chodzi o jakies tam sny, ale ze one sa polaczone ze soba. Nie chce napisac po lebkach i w skrocie zeby go nie zbagatelizowac.. Powiedzmy ze byl sen w ktorym dzialy sie niesamowite rzeczy, ktory konczyl sie czyms bardzo zlym.. smiercia resztek ludzi.. last stand itd. Potem mialem ten sam sen identyczny wszystko to samo z ta roznica ze wiedzialem co sie w Nim wydarzy, bo to juz bylo ja ze snu nie chodzi o mnie tylko o moj odpowiednik ze snu i mialem wiedze i robilem w snie zeby nie dopuscic do tego co sie wydarzylo poprzednio, a nikt z osob we snie nie chcial wierzyc mi ze ja wiem co sie wydarzy. another chance to win. Z tym ze sny bywaja niestabilne i zakonczylo sie to.. nie wiem czy powinienem o tym pisac, ale prawie przed samym koncem tak sie zlozylo ze zaczalem uprawiac w nim seks to bylo tak realne.. nowe uczucia ktorych nie doswiadczylem w realnym zyciu.. niesamowite po prostu, snu czerpia swoje dane np o uczuciach i zmysle czuciu typu ze cos Cie boli dotyk itd z zycia realnego, a sam fakt, ze pewnego uczucia, ktorego nie doswiadczylem w zyciu realnym, tylko mozg sam wytworzyl sobie nowe uczucie jest czyms niesamowitym. Nie wiem jak to mozliwe, no bo zeby cos stworzyc musi byc jakis skladnik punkt zaczepienia, a moj mozg nie mogl go wziasc z wiedzy bo tego nie bylo i nie potrafie do dzis dnia ottworzyc tego.. mozna wyciagnac z tego wiele ciekawych wnioskow, nawet mozna pokosic sie o dane z np poprzedniego zycia i inspiracje uczucia z tamtad.. chodz nie jestem jakims wyznawca reinkarnacji ale nie odrzucam tego, i chce wiedziec na ten temat wiecej, ale na razie mamy za mala wiedzy zeby cos konkretnego w tym temacie stwierdzic. No i wracajac to zaczalem uprawiac ten seks, bylo wspaniale, tak realnie doszedlem we snie i to bylo tak silne ze doszedlem i w realnym zyciu i sie obudzilem.
Poza tym to podlaczylem wieze pod komputer
musialem kupic kabel, najpierw okazal sie zly i musialem kupic inny. i moge z przyjemnoscia ogladac filmy.. Mam Aliena wszystkie czesci w 1080p, rezyserskie przygotowane na sylwestra, chyba ze bede mial jakas kuszaca propozycje to kiedy indziej obejrze.
Sorry za literkowki orty i bledy skladniowe, ale nie chce mi sie tego poprawiac :P

środa, 1 grudnia 2010

Zima Zima


Jako, ze mi sie nudzi postanowilem, napisac pare zdan na blogu, od 29 listopada, zrobila sie prawdziwa zima, ostro wialo itd, Snieg zaczal padac o 3.40 akurat mialem mozliwosc byc swiadkiem nadejscia zimy. oczywiscie wybralem sie w taka pogode na rower, bo jakze by inaczej, nic nie bylo odsniezone, rzadko kiedy przekraczalo sie 10km/h, ale bylo calkiem fajne, mimo pewnych niedogodnych spraw, i cale szczescie licznik dziala. Samochodem tez sobie juz troche pojezdzilem, chodz to co sie dzieje na drogach to tragedia, chodzi o korki, i o czesciowo odsniezone drogi gdzie sa takie bulby lodu i tak trzesie ze nie wiem. Lepiej jak jest odsniezone, albo w ogole nie odsniezone. Poza tym zauwazylem tez pewna ciekawostke, ze przepisy o ruchu drogowym sa dostosowane pod zimie, spostrzeglem to patrzac na predkosci jakie osiagam i przepisy jakie sa i znaki. Czyli na miescie jedziemy 50km/h itd itd. To jest chore, jak to okreslil damianero, ktory tez na to wpadl, (ale ja bylem pierwszy... :E) mamy zimowe przepisy, a zima trwa tylko 2-3 miesiace. Poza tym denerwuje mnie to posypywanie sola drog, tylko w polsce sie to stosuje, sypia sol, przez co niszczymy sobie karoserie i tworzymy niepotrzebne bloto posniegowe ktore utrudnia jazde. Powinno byc jak na zachodzie czyli plugi pracujece non stop i odsniezajace drogi, ale nie, tutaj w polsce jak juz sie jakis plug zauwazy to, albo stoi w korku, albo sam sie zakopal, albo... jedzie z podniesionym spychaczem (zapomnialem fachowej nazwy). O zalamaniu pogody mowilo sie juz na dlugo przed jej najdesciem, drogowcy powinni byc na drugich zmianach i juz o 3 wyczekiwac opadu sniegu, snieg by sie pojawil i odrazu wyjezdzac, wszystkie jednotki i spychac, wtedy snieg na drogach nie zdarzyl by sie pojawic, co znaczenie poprawilo by sytuacje na drogach a i sola nie trzeba by bylo sypac, czy naprawde nikt tam nie mysli, nie wiem ktos ma na tym jakis biznes, zeby drogi byly zasypane miasto stalo itp ? Nie wydaje mi sie.
Pod garazami tez nawalilo sniegu i wczoraj troche popracowalem lopata, bylo nawet fajnie, drzwi od garazu ocieplone i rezultat przeszedl moje nasmielsze oczekiwania. Rok temu drzwi byly gole, temperatura na zewnatrz minus 18, wewntrz minus 11 przy wlaczonej butli z gazem aby ogrzewala, teraz temperatura na dworze minus 17, wewnatrz plus 3 stopnie. Jest normalnie cieplutko i mozna spokojnie juz siedziec, a i ogrzewanie mozna wlaczyc, bo mam farelke.
Poza tym ceny paliw, nie wiem co sie dzieje, ale na ten przyklad 1 litr 95 na orlenie na melgiewskiej kosztuje 4,75zl. Ja nie wiem co to ma byc. Cale szczescie, ze rzut beretem dalej hipermarkiet 4,42zł.. jeszcze. Nie wiem, moze jednak ten gaz zaloze, w koncu z odpowiednim podejsciem nie powinno byc problemow, ale musze miec prace. Magnetowid tez wkoncu dostalem i jest sprawny, a juz mialem zglaszac sprawe na Policje o kradziez. To tyle, pierwszy post w grudniu, jutro final Caprici, oby, bo nie wiem czy sie ukaze odcinek.