środa, 30 czerwca 2010

Inwentura.. :/

Dzisiaj, dokladnie za 6h rozpoczyna sie inwentaryzacja w moim miejscu praca. Jest to nie fortunne bo trzeba isc na tak zwana nocke to jest od 19.00 do 04.15 AM.. 9h.. a teraz mialem same pierwsze zmiany wiec jestem w trybie dziennym. Czyli ide spac przed polnoca i wstaje o 5.00AM.. a dzisiaj wstalem z lozka o godzinie 02.45AM, wiec jestem juz 10h i 45 min online i mialem nadzieje o godzinie 12 pojsc spac do godziny 18, ale nie udalo mi sie to, nie jestem w ogole jeszcze spiacy, zaczne byc spiacy kolo 19 czyli tak jak mam rozpoczac prace ktora bedzie trwala 9h i jezeli pozostane na nogach bedzie to rowne z byciem okolo 26h na nogach! Co jest lekko przerazajace. W ogole nie chce mi sie isc na ta inwentaryzacje :/ Jeszcze jakbym mial same drugie zmiany to nie ma sprawy bo bylbym w trybie nocnym, a tak to bedzie tragedia. Pozatym cholernie boli mnie kregoslup. Spowodowane jest to praca bo czym innym ? W zwiazku z tym mam obawy co do dzisiejszej pracy. Do lekarza jestem zapisany dopiero na 7 lipca. Wiec jeszcze tydzien czasu nie liczac dnia dzisiejszego. Tak poza tym to ogladam sobie serial X-Files, czyli z Archiwum X, zawsze odkladalem go na bok, teraz tak wyszlo ze przyszedl na niego czas, na razie jestem po 11 odcinkach i normalnie, oglada sie bez rewelacji, ale sie oglada. Wracajac do pracy, nie jest to jednodniowe wydarzenie gdyz inwentaryzacja sklada sie z 2 dni i prawdopodobnie 2 lipca znow na nocke byc moze nawet i na dluzej :/ Przynajmniej tak bylo w styczniu byly 2 dni liczenia. Mysle ze jak sie poloze to nie zasne. Moze za 2h cos sproboje, moze obejrze jeszcze jeden odcinek z Archiuwum X. Tyle, chcialem tym wpisem wyrazic moje niezadowolenie i irytacja z wiazku z ta sytuacja jaka jest dzisiejsza praca w nocy, bez przerwy pod okiem hien kierownikow i dyrekcji, ktorzy tylko chodza i krzycza "robic, robic, robic"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz