piątek, 21 maja 2010

21 maja zawital..

No i co ? No i jest upragniony 21 maja. Czyli w końcu odpoczynek po ciezkim miesiacu w pracy, zwlaszcza na moj majowy grafik, gdzie nie mialem do tej pory wiecej niz 1 dzien wolnego pod rzad, a jeden dzien to co to jest ? Cale G, jak ktos pracuje to wie o co chodzi. No, a teraz mam 3 dni pod rząd, czyli piątek, sobote i niedziele, czyli najgorsze dni w tygodniu jeżeli chodzi o prace i mam je wolne. Potem znow dwa dni do pracy i dwa dni wolnego, czyli tez calkiem sympatycznie. W kazdym badz razie mialem spore plany zwiazne z tym wolnym. Np pojechac do firleja, autem, milo sympatycznie.. no ale jest tak jak sie spodziewalem. Moj jeden kolega, no to na niego zbytnio nie liczylem, no to raczej nie.. pisalem mu na gadu czy jedzie itd.. bo wczesniej sie z nim widzialem.. pare dni wczesniej i gadalismy na ten temat, no ale nie odpowiedzial na moja widomosc na gadu, a ja nikogo na sile ciagnac nie bede. Jeszcze jutro a w zasadzie dzis moze, bo to zalezy od innego czynnika, zadzwonie, albo napisze SMS, z zapytaniem czy jedzie, jak nie odpowie albo cos to nie, jak pisalem, ja na sile nikogo nie mam zamiaru ciagac. No i jeszcze jeden kolega, no to niby bajera ze tak, ze git, wiec dzisiaj zatelefonowalem z pracy jak bylem na przerwie zeby sie upewnic czy jedzie. No to wyszlo ze ma jakies zajecia do 16.00 w ten dzien, coz wczesniej o nich nie wspominal i jeszcze powiedzial ze nie wie i jest wielka niewiadoma i zeby jutro przedzwonic kolo 15.00. No coz ja bede spal gdzies pewno do okolo 14.00, takze jakby sie zastanowic to godzina 16.00 juz w jakims umuwionym miejscu byla by w sam raz. Zmrok zapada w okolicach godziny 20.00 takze nie jest zle. Dojazd trzeba liczyc jakies 30 min w jedna strone co daje nam 1h na podroz. Dla porownania rowerem dojechalem tam w 1h i 25 min jest to dystans 42km jadac przez Lubartow, obwodnica troche wiecej, nie mierzylem chodz w sumie jakby na to spojrzec to wychodzi tyle samo. Bo obwodnica najpierw odbija odcinek od miasta i potem odcinkiem wzdloz az laczy sie z dalsza trasa na ktora sie wyjezdza jadac przez lubartow. Wiec Obwodnica nadrabiamy tylko ten odcinek co oddala sie od miasta, ale jadac przez miasto zeby dojechac do tej drogi tez musimy pokonac podobny odcinek. Wiec obwodnica wyjdzie wiecej nawet nie wiem czy 1km, a podroz trwa duzo szybciej, jezeli mowimy o aucie, chodz jadac rowerem tez w lubartowie trzeba bylo zwonic, z uwagi na sygnalizacje swietlna duzy ruch ciasno dziury. No ale wracjac do tematu, no to z drugim kolega czaro to widze, wiec jak zwykle caly misterny plan szlak trafil. I nie wiem co jutro bede robil, czy pojade sobie sam, czy pojedzie sie kolo 16 albo i 17 bo nigdy nie wiadomo. Czy nie pojade tylko nie wiem pogram w gta iv, powegetuje troche przed komputerem ? Czu pojde umyc rower ? Czy pojedzie sie w sobote ? Nie mam zielonego pojacia, wolalbym jechac jutro, tj dzis 21 maja z duzym naciskiem na ten dzien, ale mozebyc tez jeszcze ze pewno sie w ogole nie pojedzie, albo za miesiac, lub dwa. Tyle bede chyba konczyl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz