czwartek, 4 lutego 2010

Lost season VI i ostatni, rozpoczęty

Zawitał już luty, zima ciągle trwa, co mi nie przeszkadza. Do pracy teraz mam pierwszą zmianę i nie jestem zadowolony, a zwłaszcza mój organizm, że trzeba wstawać o 4.55AM będąc niewyspanym i zmęczonym, co to jest 4-5h snu ? No i nareszcie wystartował VI, ostatni już sezon Losta. Postanowiłem wkleić swoją wypowiedź z forum.. a więc słów kilka o season premiere..

Na początek pragnę wyrazić moje nie zadowolenie na moderatora działu Lost, że połączył dwa odcinki (które były zresztą dostępne również i na początku osobno) w jeden temat :P Przez co nie mogłem się wczoraj wypowiedzieć ani nic poczytać.

Teraz kilka słów o odcinkach. Jest dobrze, jak zwykle wiele ciekawych zagadek i nowych pytań, zamiast odpowiedzi, których w zasadzie i tak trochę dostaliśmy. Taki urok Losta, który zbytnio mi nie przeszkadza. Widać twórcy poszli na pokazanie światów równoległych za co plus. Chodź tutaj do końca pewności nie mam, np Desmond w samolocie i zniknięcia ciała ojca Jacka. Czyżby światy w jakimś stopni nachodziły na siebie ? Pokazywanie życia bohaterów w przypadku co by było gdyby się nie rozbili są nawet ciekawe i interesujące tym bardziej, że pewności nie mamy co się właściwie dzieje. Interesującym pytaniem jest również gdzie jest Dom dymka. Czyżby jednak kosmici ? Nice. Trochę nie pasuje to, że zmarli nagle wiedzą wszystko, przykład Juliet która po śmierci dowiedziała się, że się udało. Tak się zastanawiam co nam twórcy sugerują w sprawie co jest po śmierci. Żeby Juliet dowiedziała się, że się udała musiała by przenieść się do świata równoległego. Lecz znowóż do końca nie wiemy co to właściwie jest, na pewno nie inny czas vide Wyspa pod wodą. Zastanawia mnie też oddanie się poleceniom Richarda nie zabijajcie go, i nawet gdy dymek go znokautował i wziął przez ramie i zaczął sobie iść dalej stali jak i się patrzyli i pozwolili mu odejść, chyba, że pamięć mi szwankuje i to oni są Ci źli. Dalej nie wiemy kim jest Richard.. dymek mówiący coś o tym jak Richard był skuty w łańcuchach, jak mniemam na Black Rock był niewolnikiem i zwykłym człowiekiem, lecz na Wyspie coś go spotkało i zyskał to, że się nie starzeje. Ah wracając do sprawy Juliet "it works" pomyliłem się wyżej, Juliet wiedziała już to przed śmiercią!! Bo chciała to powiedzieć Jamesowy, jak mogła to wiedzieć ? Nie mogła! Chyba, że chciała mu powiedzieć kocham Cie, lecz po śmierci jakimś nie zrozumiałym dla mnie sposobem, dowiedziała się i powiedziała Milesowi żeby to powiedział bo to ważniejsze. Miles nie kłamał, jestem tego pewien. Czy coś jeszcze ? Hmm no chyba przejdę do finałowej sceny.. czyli zmartwychwstający Said. Mamy za mało info aby gdybać czy to np Jacob, w każdym bądź razie wątpię w to bardzo. Inaczej raczej ciało Saida nie powiedziało by "Co się stało ?" a to, że przy transferze świadomości Jacob mógł stracić całą pamięć to na bank nie bo to bez sensu. I w zasadzie tyle... czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością i zabieram się za czytanie wpisów (tak jeszcze tego nie zrobiłem, najpierw chciałem napisać posta)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz