niedziela, 21 sierpnia 2011

Wyłączanie rdzeni. Czy to się opłaca ?

Witam. Postanowiłem poruszyć temat wyłączania rdzeni w procesorze, czy faktycznie taka operacja pozwoli nam coś zaoszczędzić na poborze prądu. Porobiłem trochę obliczeń i Odpowiedz to Nie.
Otóż mój komputer gdy miał wyłączone 2 rdzenie z 4 pobierał podczas normalnej pracy 83W prądu. Gdy włączyłem pozostałe dwa rdzenie jego pobór wynosił 84,5W, czyli 1,5W więcej. Co w skali miesiąca dam nam 15gr oszczędności w założeniu, że 1 kWh kosztuje 70gr a komputer chodzi 10h, to daje nam pół grosza dziennie.
Wniosek: Nie opłaca się tego robić w żaden sposób. No chyba że przy Pheomie 6 rdzeniowym i jakieś firmy typu kafejka internetowa szkoła gdzie chodzi 20-60 na raz, wtedy da to jakieś może 10zł na rachunku miesięcznym. Gdy mamy w domu jeden, dwa komputery, taka operacja jak widać mija się z celem. Również nie mamy korzyści w postaci temperatur, po włączeniu dwóch pozostałych rdzeni temperatura jest może o 1 stopień wyższa. Także dla niższych temperatur również się tego robić nie opłaca.
Z kolei mi w głowie zaświtał pomysł zwiększenia wydajności komputera w aplikacjach
jednowątkowych, czyli OC, z jednocześnie niższym poborem energi! Sprzeczność ? Nie do końca.
Gdy mamy w miarę rozbudowany Bios i kilku rdzeniowy procesor powinniśmy móc dostosowywać taktowanie do poszczególnych rdzeni. Jak wiadomo (ponoć) niższe taktowanie = mniejsze zapotrzebowanie na prąd. Więc gdy mamy 4 rdzenie oznaczone odpowiednio Core 0,1,2,3, dla wartości Core 0 ustawiamy taktowanie wyższe np u mnie jest 2600Mhz, to zmienić np na 3000Mhz (przez co zyskamy kompa w aplikacjach jednowątkowych) a pozostałe rdzenie wartości ustawić na np
1200Mhz. Teoretycznie powinniśmy mieć mniejszy pobór mocy, a przy okazji większą wydajność. Nie omieszkam tego sprawdzić. Oczywiście jeżeli ktoś komputer wykorzystuje tylko do gier i niczego więcej to nie polecam takiej operacji gdyż wydajność w grach wykorzystujących dodatkowe rdzenie może, a raczej na pewno spadnie ;) Oczywiście napięcie procesora na minimun jak to możliwe, o tym nie pisze bo to oczywista oczywistość, gdyż nic się na tym nie traci a tylko zyskuje. W moim przypadku seryjnie cpu chodził na 1.42V, najdalej udało mi się zejść do 1.15V, gdy wszystko było stabilne, i z takiego napięcia korzystam.

Na koniec zdjęcie nowatorskiego układu chłodzenia :E :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz