piątek, 10 czerwca 2011

Motoryzacyjne Fakty i Mity: Akumulator


Postanowiłem napisać coś takiego. Być może komuś się przyda. Do rzeczy:
Niska temperatura, nie zabija akumulatorów mimo, że może tak wyglądać, gdyż większość akumulatorów "pada" w zimie, lecz ciepło! W akumulatorze zachodzą reakcje chemiczne jak w ciele człowieka lub w czymś żywym, gdy temp jest wyższa tym szybciej zachodzi reakcja, która jest żrąca, kwas który "żre" płytki i uwalnia elektrony, więc akumulator ulega zużyciu podczas wysokiej temperatury (np upały w lato, gdzie w komorze silnika panuje wysoka temperatura, lub usterka alternatora co może ten akumulator dodatkowo nagrzewać.) lecz nie zauważasz, że coś jest nie tak dopóki wydajność akumulatora nie spadnie. Niska temperatura spowalnia reakcje, więc i wydajność spada i wtedy zauważasz, w pierwszą chłodną noc lub dzień że auto słabo kręci. To nie wina zimna! W zasadzie przechowywanie akumulatora w niskiej temperaturze jest korzystne i sprawia, że będzie działał dłużej, chyba że jest to minusowa temperatura i aku zamarznie.
Następna rzecz. Trzymanie akumulatora w pełni naładowanego, sprawi, że będzie działał długo. Gdy akumulator się rozładuje przechodzi proces gdzie kwas "przyczepia" się do płytek, a im dłużej tak pozostanie tym gorzej dla akumulatora, wtedy nie będzie mógł już odzyskać swojej dawnej formy, a nawet może się zdarzyć, że nie będzie można go już naładować, i nawet 1 roczny akumulator może nadawać się już do kosza. Również za niski poziom kwasu w akumulatorze, może go zabić. Kiedy cele są narażone na działanie powietrza, płytki się utleniają, a to je niszczy. Alternator, który przeładowuje akumulator dawając zbyt wysokie napięcie, również zabija akumulator, głównie poprzez przegrzewanie go, przez co nawet może wybuchnąć.
Kolejną rzeczą, która zabija akumulatory jest poddawanie go długim cyklom rozładowania i naładowywania, akumulator samochodowy nie jest jak akumulatorek do aparatu cyfrowego lub mp3tójki, nie wytrzyma tak wielu procesów rozładowywania i naładowywania, dlatego jak wspomniałem wyżej trzymanie aku w pełni naładowanego jest najkorzystniejsze. Za każdym razem kiedy akumulator wydziela elektrony, kwas zjada cele. Wtedy za każdym razem kiedy jest ładowany, część "stuffu" który jest w kwasie, jest z powrotem oddawany do kwasu i cele w jakimś stopniu się odbudowują, ale nigdy do tego stopnia jak były przedtem. Więc akumulator wytrwa najdłużej, kiedy jest jak najbardziej naładowany i nie jest poddawany wielu długim obciążeniom jednocześnie takim jak włączeniem wielu elektrycznych rzeczy w aucie na raz. Typu światła, radio, klimatyzacja, wycieraczki itd. Co prawda robią też akumulatory które są wielo-cyklowe, ale nawet taki akumulator wytrzyma dużo dłużej kiedy nie będzie poddawany takim obciążeniom przez co nie będzie mocno rozładowywany między ładowaniami.
Twój akumulator może być w 100% wporządku, ale pewnego dnia możesz wsiąść do samochodu, włączyć zapłon, zapali się parę kontrolek, ale gdy przekręcisz kluczyk, nic się nie dzieje. Co się stało ? Jest możliwe, że akumulator może nagle popełnić samobójstwo. W akumulatorze jest 6 cel, każda produkuje około 2.1V, każda cela, jest ze sobą połączona i nad poziomem kwasu jest mały ołowiany most, po dwa na każdą cele, które nawzajem się dotykają zamykając obwód. Czasami te małe mosty pękają. Co tłumaczy dlaczego Twój akumulator nagle padł.
Kolejną rzeczą, która wpływa niekorzystnie na akumulator jest joyriding. Czyli "ostre" agresywne jeźdzenie samochodem, często nie po asfalcie tylko po drogach polnych lasy itd, gdzie jest nierówno, chodź na polskich drogach rzadko idzie odczuć różnicę ;) Możesz mieć klilkuletni akumulator któremu nic nie dolegało, i po kilku tygodniach takiej jazdy, bez widocznych uszkodzeń akumulatora, Twój aku padł, albo się szybko rozładowuje. Otóż na dole każdego akumulatorem jest miejsce na "syf", który odpada z cel. Podczas joyridingu, zanieczyszczone cząsteczki mocno się tam obijają i dostają się między cele a izolator co powoduje rozładowywanie się akumulatora, więc ostra jazdy może zabić nawet dobry akumulator. Nigdy nie wyrzucaj na śmietnik zużytego akumulatora, zawiera kwas i nigdy nie wiesz gdzie skończy, jak również ołów, który też jest szkodliwy. Są też coś warte, warto po prostu je oddać na złom a możliwe, że wpadnie nam trochę gorsza.
Prawdą jest też, że akumulatory mogą wybuchać. Mogą nawet zrobić to same z siebie kiedy nic się przy nich nie majstruje. Mogą też wybuchnąc np kiedy masz zdjęty korek i podłączasz prostownik albo odpalasz silnik. Wtedy tlen dostaje się do środka miesza się z wodorem, pojawia się iskra i bum. Możesz nawet osielpnąć. I uważaj na kwas. Kiedy dostanie się na Twoją skórę z początku może się wydawać, że nic się nie dzieje, lecz po tem po paru minutach zaczyna mocno piec, lepiej go odrazu zmyć. Kiedy wyląduje na Twoim ubraniu możesz niczego nie zuważyć, ba możesz nawet chodzić w ubraniach cały dzień dalej o tym nie wiedząc, będą miały plamy, ale następnego dnia kiedy je wypierzesz po prostu się rozpadną.
Kiedy akumulator ma za mały poziom kwasu, powinieneś dolać wody destylowanej! Od zwykłej wody trafi go szlag, natomiast nie powinno się dolewać kwasu! Chyba że wyciekł. Otóz. To co wyparowuje to woda, a elektrolity są bardziej skupione. Więc dolewając wody destylowanej, przywracasz normalny stan.
Plus mała wskazówka w zimie przy minusowych temperaturach, zawsze warto mrugnąć klika razy długimi światłami, aby pobudzić akumulator poprzez wywołanie rekacji chemicznych, przed odpaleniem które jest ogromnym obciążeniem dla aku. Robiąc to najpierw wtedy aku lepiej będzie kręcił. Sprawdzone i działa. Jest podobnie jak z nami, jak wstaniemy nie potrafimy pracować na 100% naszej wydajności, dopiero jak się rozbudzimy.
Tyle pozdrawiam. Mam nadzieje, że komuś się to przyda

Sorry za lekki chaotyzm ale opierałem się też trochę na zagranicznym materiale, które musiałem przetłumaczyć, ze słuchu na dodatek, co tłumaczy dziwny styl :D

3 komentarze:

  1. Do naszej hurtowni (www.luma.com.pl) zgłasza się coraz więcej klientów. Nic dziwnego, oferujemy produkty najwyższej klasy, również akumulatory!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chcemy aby nasz akumulator służył nam długo to z całą pewnością musimy o niego właściwie dbać. Jak dla mnie bardzo ważną kwestią jest to co napisano w https://techunbox.pl/akumulatory-litowo-jonowe-poznaj-ich-zastosowanie i faktycznie akumulatory litowo-jonowe mają bardzo szerokie spektrum zastosowań.

    OdpowiedzUsuń